02 lutego 2012

Lingwistycznie

Pogawędka według Bełzy
M: Kto Ty jesteś?
T: Wojtek mały.
- ... A jaki znak Twój?
- Krzyż i orzeł
- wzruszając ramionami


"Aby język giętki powiedział..."
M: Pamiętaj, żebym zapłaciła za Twój angielski.
T: Jak to za angielski?
- Zwyczajnie, należy zapłacić za zajęcia.
- Ale po co?
- Jak po co? Żebyś mógł się uczyć angielskiego dalej.
- Kobieto, tam ciągle jest to samo!
- znaczy... po angielsku


Przerwana lekcja muzyki
Podczas ćwiczenia sprawności manualnej. Rysowanie szlaczków.
T: Patrz jaki śmieszny szlaczek.M: To klucz wiolinowy.
- Oooo. Klucz. I co on otwiera?
- Melodię.
- Ale którą stroną?



"Kocham, jak to łatwo powiedzieć..."
M: Kocham Cię, urwisie.
T: Wiem. Ty mnie jakoś kochasz przez cały czas. Normalnie zawsze.
- A Ty mnie nie cały czas?
- No czasem Cię nie kocham, ale to jak zdenerwowany jestem.



"A jedz, byleć się jedno chciało."
M: Co robisz?
T: Jem...
- Tyle widzę, ale czy musisz teraz?
(przed samą kąpielą, w łazience, do połowy rozebrany)
- Zdaje się, że innego wyjścia nie ma.