24 sierpnia 2014

W Drygałach innym czasem



Najciekawsze podróże zaczynają się od słów: "Znam tu taki skrót"... U nas droga była prosta, niewyboista i... nad wyobrażenie długa. Nim jednak podwózkę opłaciliśmy w PKP należało się przykleić plecami do plecaków i dotrzeć na Dworzec.
- O boszeee - wzdychając nad opukującym bryle - szybciej syn, bo będę zmuszona Cię klepnąć.
Syn wspomniany niedbałym gestem poprawił ramiączka, wsunął na nos okulary i łypnął bezczelnie:
- Chłopca w okularach przecież nie uderzysz.

A pod kościołem na pytanie z głupia zadane:
- Młode, lubisz dziewczyny w sukienkach takich jak nasze, czy wolisz w spodniach?
- Gołe... - odrzekło było młode niewzruszone, że tak w czasie nieistniejącym już zaprzeszłym zaciągnę i chyba nawet błędnie, aczkolwiek brzmi dobrze.

12 sierpnia 2014

A tymczasem w Działdowie



11 lat... Kiedy to minęło? Grunt, że minęło. Z czego dziewięć z nich w towarzystwie Terrorysty. Który to Terrorysta aktualnie się realizuje artystycznie, czytaj - rysuje namiętnie.
 Notes, a raczej "Szkicownik artystyczny" otrzymał. Porysował, po czym uznał, że ile można, wolne ręce... obie to element pożądany i... zaczęło się. 

- Weź to - rzuciło beznamiętnie dziecko machając szkicownikiem, przy czym beznamiętność tonu niebezpiecznie zbliżała się do trybu rozkazującego. Matka gestapo stanęła okoniem, bo... tak.
- Ej, a czyje to jest? - znów nie przemyślała, przecież spod jej ręki ta bestia.
- Ty za to zapłaciłaś, więc w zasadzie jest Twoje - cmoknął z zastanowieniem potwór zatykając rodzicielkę dokumentnie.

09 sierpnia 2014

Miłość tak wiele wybaczy



Osobą niemal bezgranicznie (p)oddaną Terroryście jest babcia jego ze strony matki (czyli matka jego matki, ergo moja).

Słychać dodowanie płowowłosego z ubikacji [„okrzyk ptaka dodo” jest sygnałem przywołującym babcię, co by zad zafajdany wytarła dziecięciu; tak sobie ustalili – przyp. aut.]. Wspomniana babcia wespół ze swoją rwą ruszyły na wezwanie. W tle wydarzeń matka dyktatora pokiwała głową z westchnieniem. Tymczasem w toalecie toczy się rozmowa:
- Babciu, dlaczego Ty się tak na wszystko godzisz?
- Bo Cię kocham.
- Tak też myślałem...


Miłość ci wszystko wybaczy....

01 sierpnia 2014

Na Niegocinie



Łajba to jest morski statek, sztorm to wiatr co dmucha z gestem, cierpi kraj na niedostatek, morskich opowieści. 

31 lipca 2014
Obiecana relacja Ojca SS vel Hrabiego (Pozostałe sugerowane przezeń tytuły pominę. Litościwie dla niego, bo empatia to nie zupa z Azji).

"Poranek w Węgorzewie. Wykład z teorii żeglarstwa. Dnia poprzedniego ludzie mówili że idą "na browarek" do baru przed którym wykład się odbywał. Bar był zamknięty. Wojtek chcąc kupić sobie picie i widząc zasuniętą roletę podszedł do grupy uczących się i zapytał: "Ja przepraszam. Kiedy otwierają browarek?" Miny grupy bezcenne :)"

25 lipca 2014

Tymczasem na mazurskich jeziorach:

"Cytat przy kolacji: a tata zawiezie mnie do mojej mamy. Jest okularniczka. Tak jak ja " - sms

23 lipca 2014

- O cześć. Co tam?
- Telefonuję, bo się za Tobą stęskniłam...
- Ej, spoko. Za dwa dni będę z Tobą. ... Ty trzymaj lepiej kciuki, żebym wrócił żywy!

Rzucił w słuchawkę mój syn wczoraj pływający po Niegocinie, a dziś "znów na jakimś morzu".

Trzymam innej opcji nie przewidując, bo raczej słabo się czuję w wydłubywaniu ojcom moich dzieci (sztuk jedna w każdym przypadku) oka przez ucho patyczkiem do lodów... Póki co.