27 października 2015

Bo roboty są dobre na wszystko



"W pewnych okolicznościach przekleństwo przynosi ulgę, jakiej nie daje nawet modlitwa." Mark Twain 

Standardowe popołudnie w domu naszym.

- Ile to 5 metrów jest?
- Pojęcia nie mam, czekaj, liczę... tak... okolice trzeciego piętra zdaje się.
- Osz, z trzeciego piętra spadł...
- Ale czeczeczekaj. Kto?
- Nosz, przecież wiesz.
- A pamiętam, pamiętam i co? W domu już jest czy nadal w szpitalu?
- W domu już... -
w zamyśleniu. - Mogę być wulgarny? Przepraszam za przekleństwo, ale...
- Wiesz no, jak musisz, ale może nie mu..
. - zaczęłam
- ... pierdolnął o ziemię...

A on dopiero zaczyna...

- Słuchaj, słuchaj. Pracę domową Ci czytam. "Wymyśl niezwykłe wynalazki" i masz tu: megasuszarka, żebyś nie musiała tyle czasu suszyć włosy; źródła energii stałej, żeby nie trzeba było za nią płacić, bo stale by była i roboty...
- Ale roboty?
- wtrąciłam słabo.
-... w sumie roboty są dobre zawsze. - Usłyszał - Takie pomagające. - Wyjaśnił - No okej, bojowe, dajmy na to lekarskie.
- Bojowe?
- A, racja, nie lekarskie - medyczne.


Bojowe?

24 października 2015

To musi być miłość



Uśmiech to bodaj najkrótsza droga do drugiego człowieka. - Henry Saka 

Porą ranną szeptem konspiracyjnym nad zakładanymi butami oczywiście:
- Mamo,pani z etyki dziadka Dżejka kocha...
Mrugnęłam z namysłem. Sapnęłam bezgłośnie . Nabrałam powietrza przed skokiem i zaryzykowałam:
- Ale, że skąd mamy to nader interesujące spostrzeżenie?
Zawsze błyskam elokwencją niezwykłą przy tym dziecku.
- Ona tak patrzy na dziadka... z t a k i m uśmiechem, że to musi być miłość.

19 października 2015

Żal jest niesprawiedliwym sędzią. Seneka Młodszy



przymiotnik (1.1) taki, którego smak zawiera gorycz; przeciwny słodkiemu (1.2) przen. taki, który jest smutny, bolesny, nieprzyjemny 

Poniedziałkowym popołudniem szkoła smakuje wyjątkowo gorzko:
- Lekcje, lekcje, same lekcje. Wiesz ile mam zadane? Pani - zasmarkał nad swoją niedolą - pani nas męczy.
Testosteron zagrał w żyłach zadaniowo.
- Pani zwyczajnie chce Was przygotować na klasy następne....,
Zerknął sceptycznie przewracając oczami.
- ...Ma do zrealizowania program nauczania...,
Sapnął kręcąc ostentacyjnie głową.
- ...Dzięki temu ćwiczycie nabywane umiejętności...
- Mamo, mamo, mamo. JA się TU nad SOBĄ ż a l ę.

Użalam...

15 października 2015

Stomatologia, dentystyka (gr. stoma – usta + gr. logia – nauka; łac. dens – ząb)



Za najwcześniejsze znaleziska archeologiczne świadczące o istnieniu tej dziedziny nauki uważa się pochodzące sprzed 9-7,5 tys. lat czaszki z zębami posiadającymi ślady borowania, znalezione w miejscowości Mehrgarh w Pakistanie. Patronką dentystów jest św. Apolonia – męczennica, poganie „zmiażdżyli jej szczęki i powybijali wszystkie zęby” źródło: Wikipedia

I widzę, jak mi w rozwierconą paszczę znad ramienia dentysty zagląda wypchany wacikami.
- Yyyy - fuknęłam znacząco wybudzając się z rozleniwienia.
- Ose ana, o jo oli?
- Nie piszczy, to nie boli.
- Oge o yją?
- Wyjmij, wyjmij, do niebieskiego wyrzuć.
- Tu? Okej. Hm
- zlustrował fachowo wymianę plomby w kraterze do mózgu.
- Nos mi zdrętwiał - zauważył.
- To normalne, będzie mijało.
- A długo jeszcze będzie pan mamie tak?
- A ile chciałbyś, żeby trwało?
- A ja wiem? Nie jestem lekarzem, co ja się mogę znać?...

14 października 2015

Nadzieja - życzenie zaistnienia określonego stanu rzeczy i niepewność, że tak się stanie.



"Hab lan lahmo dsoonconan yawmono..." [aramejski] "Panem nostrum quotidianum da nobis hodie" [łac.] "Chleb nasz wszedni daj nam dzisia" [ staropol.]

Bagietka z człowieka nie wychodzi nigdy (poza aspektem biologicznym, kiedy jednak na którymś etapie przewodu pokarmowego wychodzi)...
- Mamaa-aa..
- Mamo - mruknęłam standardowo, metodycznie studiując opakowania maseł w poszukiwaniu tego o największej zawartości masła w maśle.
- Sprawdzisz mi skład?
- Spra......
- podniosłam głowę - ....wdzisz - dokończyłam wyraźnie skonfundowana patrząc na wtykaną papierową torebkę z najzwyklejszą w świecie... pszenną bułą.
- Ale to nie....masa glutenu, masa...
- Spokojnie. Składy się czasem zmieniają. Ten też mógł.


Pewne składy jednak nie...
‪Dum spiro, spero.

08 października 2015

Czas – skalarna wielkość fiz. określająca kolejność zdarzeń i odstępy między zdarzeniami.



"Przecież wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi. (Ale niewielu z nich pamięta o tym)." Antoine de Saint-Exupéry - Mały Książę

Mocuje się z domofonem pracowicie wstukując kod, pika i pika.
- Dzień dobry - kiwnęło męskim głosem.
- Dzień dobry - oduśmiechnęłam się z równym machnięciem.
Pikanie wyraźnie zwolniło i zauważyłam świdrujące rozglądanie się. Zlitowałam się.
- Tata Oli. Tej z przedszkola. - Wsunęłam się w korytarz korzystając z pełnego zastanowienia przytrzymywania drzwi.
- Ooo, no tak, tak. Dawno jej nie widziałem. Dawno - westchnął rozdzierająco. - Pewnie jest już dorosła...