19 lipca 2013

Marchewkowa wylinka



Wakacyjne rozmówki z terrorem są na linii Olsztyn - Łódź lakoniczne i konkretne.

- Hej, młodości. Jak się bawisz z ojcem?
- Hej. Fajnie jest.
- Super. Zdrowy? Cały? Zado...
- Eee. Czekaj. Skóra mi się pali.

- .... .... (myśl, myśl, to zagadka) - Znaczy tata zapomniał użyć kremu i zmieniasz powłokę?
- Dok-ład-nie.
- Ale przeżyjesz to jakoś?
- Pewnie tak.

10 lipca 2013

You've got mail



Rozmówki wakacyjne z terrorem przeniosły się już w świat wirtualny.

Maila dostałam:
"Mamo,
Chce Ci dziś pokazać fajne zdjecie, które do Ciebie wysyłam i moja ciocia moja pomocniczka. I te fajne zdjęcie możesz zatrzymać na zawsze, bo będzie bardzo fajnie. Zasuwam na rowerze jak szalony dzięki mojej pomocnicy cioci, dziadka i wujka i cioci M..
Twój ukochany Wojtus i Cocia
"


Ukochany, ukochany...

24 obszyte w średniowiecznej kiecce dziurki później uświadomiłam sobie, że syn mi dorósł i wchodzimy w kolejną fazę kontaktu.

05 lipca 2013

Savoir vivre nieletni



Wakacyjne pogadanki niepogadane z terrorem.

dziadek: Młody, mama dzwoni, chodź, porozmawiasz z nią.
Terrorysta: NIE, DZIĘKUJĘ! ...Ciociu, nie rozumiesz. On tak naprawdę... - w tle

Kochane dziecko.