24 kwietnia 2013

Proszę wstać - Sąd idzie.

Efekt rozmów porannych...

Niepedagogicznie:
- Nie obżeraj się chipsami.
- Bo co?
- Pomyśl.
- Nie wiem. Dlaczego?
- Mamo, no! Nie obżeraj się. Zachowujesz się jak dziecko!
- Ktoś musi.


...migruje poza dom nasz.

Sala rozpraw:
- Czy składa pani oświadczenie o...?
- Tak.
- Czy ma pani dzieci?
- Tak. Syna.
- Jak się nazywa?
- Wu eM  Wu - Jot
- ....


Nagła cisza, która zapanowała, mina sędziego i zawieszenie się protokolanta - bezcenne.
[Wymienienie wszystkich tytułów rodowych i personalnych terrorysty zajmuje dwa razy więcej czasu niż przeciętnego Kowalskiego, o zapamiętaniu ich do stenogramu nie wspomnę, bo ma je po prostu w ilości maksymalnie dopuszczalnej w ustawodawstwie polskim - przyp.red.]

18 kwietnia 2013

Teoria względności



Przy śniadaniu.
- To co to jest cywilizacja?
- Czekaj
- Rasowy filolog ma na półce zawsze dziwne słowniki. - Cywilizacja według słownika języka polskiego to stan rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym, uwarunkowany stopniem opanowania przyrody przez człowieka względnie ogół dóbr materialnych, środków i umiejętności osiągnięty przez określone społeczeństwo w danej epoce historycznej. Dopasuj sobie.
- Zwariowałaś?!
- ze zgrozą.
- A czy ja wyglądam jak Einstein?
- Hm..., a kto to jest Einstein?


Rozważam wpisanie w CV perfekcyjnie opanowaną umiejętność samodzielnego robienia sobie koło własnego pióra.

12 kwietnia 2013

Zmierzch tytanów



A tymczasem o poranku.

- Mamo. Koszmar.
- Tak?
- Baba mi się śniła.
- Kobieta.
- Kobieta. Goła.
- ... - odruchowo - Naga. To się czasem mężczyznom zdarza. Młoda chociaż?
- Młoda.
- Młoda, naga kobieta. No tak. I co robiła?
- Zjadła mnie.
- ... - wolno - Śniła Ci się młoda, naga kobieta, która Cię zjadła?
- Tak. Co to może znaczyć?
- Niekoniecznie wiem. A przypominała Ci kogoś? Z kimś Ci się kojarzy?
- Tak. Z Gorgoną.
- ...


Pierwszy raz w życiu w ciągu 30 sekund zabrakło mi (MNIE!) tyle razy słów. Czyli poziom zdziwienia był znaczny.

11 kwietnia 2013

Deszcze niespokojne ♫



Z serii porannej.

- A posłuchaj, jakby tak na Dzikim Zachodzie...
- Nie ma Dzikiego Zachodu.
- Jak to nie ma?!
- Nie ma. Zwyczajnie. Wszędzie tam wybudowali miasta. Wydobyli całe złoto. Nie ma kowbojów i Indian w pióropuszach. Nie strzela się już do ludzi w samo południe. Nie nosi się broni.
- Taaak?
- Tak.
- To co robi mój ojciec?
-... Ale on jest żołnierzem...
- Jest we-te-ra-nem. Przeżył dwie wojny.
- Jezu
- jęknęłam w myślach, bo przed oczami stanął mi stetryczały, osiemdziesięcioletni Janek z Czterech Pancernych i ja z nim w łóżku. Brr...

Granice mojego świata, to granice mojego języka z ukłonem w stronę Południa.

06 kwietnia 2013

Bo fantazja jest od tego ♫



- Moim marzeniem jest być wojownikiem. Jak na przykład amazonki [efekt wieczornych rozmów z dziadkiem - przyp. aut.]. A jakie jest Twoje marzenie?
- (Standardowo nie przemyślałam liniowo) Żeby mnie ktoś przytulał i kochał... - widząc unoszące się w geście zdziwienia płowe brwi - ...doroślejszy...
- Dobra... Ja Cię przytulam wieczorami. Ojciec Cię lubi ogólnie. ...Czas zmienić marzenie.

Subtelny jak zawsze.