11 lutego 2016

"Nigdy nie przerywaj swojemu wrogowi, kiedy popełnia błędy." Napoleon



Titanfall to sieciowa pierwszoosobowa strzelanka utrzymana w klimacie science fiction, której akcja rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Miks informacyjny poziom podstawowy.
- Dom udekorowałem.
Zawiesiłam ciężkie spojrzenie na zwłokach balonika ordynarnie przyklejonych różową taśmą do nieskalanie białej ściany.
- Kanapę rozstawiłem wypoczynkowo.
Przerzuciłam wzrok na mebel zarzucony elementami niemieckiego działa.
- Przekąseczkę przygotowałem.
Na stole zabulgotały śniadaniowe płatki.
- Żeby Ci po pracy było miło.
Włączyłam najszczerszą wersję uśmiechu.
- Bardzo dziękuję. Fantastyczny pomy....
W tle plumknęła Merida.
- Nigdy bym Ci tak nie zrobił, ... żeby tak zaklęciem matkę.
- Może nigdy nie byłeś na mnie tak zły.
- Byłem...
- charknął z przekąsem.
- Widocznie za mało - bąknęłam niewyraźnie walcząc z upierdliwością kocich kłaczków.
- Pokopało Cię, kobieto?! A po co mam być bardziej?!
- Nie no, nie musi....
- Przy okazji, Titanfalla widziała?
- Widziała, widziała
- westchnęłam nieznacznie poirytowana przerywaniem.
- Pomysł z Internetu. Internet to potęga.
- Przyjmij....
- A i musimy wymyślić coś na Walentynki.
- ... MY...
- dokończyłam z naciskiem, bystrzejąc jednocześnie - My?
- I strój. Potrzebny mi strój Titanfall.

Niemen śpiewał "Jednego serca! Tak mało, tak mało". Ja mózg przygarnę. Dzierżawa wystarczy.