26 kwietnia 2018

Kocię, szczenię

- Iiiiiiiiiiiiiii... - zapiszczała osobista zapałka uginając dziwacznie kolana i usiłując wykręcić sobie czerep szorując nosem u podnóża krzaków. - Patrz, jaki mały słodziak.
Spojrzałam. Nieszczególnie fascynuję się młodymi osobnikami różnych gatunków. Nie zaczepiam małych dzieci, nie gilgam kociąt i nie czochram szczeniaczków. Popatrzę sobie jak ładne i do tego ograniczam kontakt. Za to dziedzic nie tykając również, ma jednak tendencję do popiskiwania z uwielbieniem nad wszystkim co małe, i walor estetyczny tegoż jest wyraźnie drugorzędny, bo...
- O Chryste... - jęknęłam - wygląda, jakby ktoś na nim usiadł.
- I tym sposobem przeorałaś jego delikatną psychikę.

Ta...