15 lutego 2011

Kulfon, Kulfon


Matka się zbuntowała i kategorycznie stwierdziła, że czuje się urażona niewłaściwym zachowaniem, w związku z czym dla dobra postronnych zaprzestaje rozmowy. Nie da się przejść do porządku dziennego nad faktem tak jawnego lekceważenia, zatem przez 23 minuty głośno i dobitnie należy ją informować, że oto właśnie się z nią także nie rozmawia, że już nigdy nic się do niej nie powie, że jest się obrażonym. Po wspomnianych 23 minutach:

- Uprzejmie przypominam, że obiecywałeś do mnie się nie odzywać.
- Nie mówię do Ciebie. W ogóle nie mów do mnie, bo ja z Tobą nie rozmawiam. Jeśli myślisz, że będę z Tobą rozmawiał, to się mylisz. Już nigdy, nigdy, nigdy nie będę z Tobą rozmawiał, ...

(7 minut później)
- Mamo, MAMO! MATKA!!!
- Słucham.
- Nie mów nic! Pamiętaj, że nie rozmawiam z Tobą. Jeśli Ty ze mną nie rozmawiasz, to ja z Tobą też nie rozmawiam, ..
. (kolejne 5 minut perory).

"Kulfon, Kulfon, co z ciebie wyrośnie..."