11 czerwca 2013

Wekend w Tokio



Poranne traumy w domu naszym.

- Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy...
- Stój! Stój! Stop! Jezu! Co Ty śpiewasz? Tańce?
- Nie, na tańcach tańczymy tango i jive'a.
- Ale że co? Że przedszkole?
- Zdaje się, że tak. A co?
- Zapaści dostanę. Weź.
- Oppa gangman style...
- Boże no! Uwziąłeś się?
- No co, no?
- Wypisuję Cię z przedszkola w trybie natychmiastowym. Koszmarna edukacja muzyczna.
- Ale... naprawdę?
- z nadzieją.
- Nie.
- Przegięłaś. Mogę coś zaśpiewać?
- Jak coś w podobnym stylu do podobnych, to owszem, możesz. Ponucić. W swoim pokoju. Zamknięty. Jak ja zasnę.