24 września 2014

Cieszyć banana



Z serii - Znów się zaczyna.

Osobliwa uwaga (charakter pejoratywny, wiecie, zasadniczo uwaga przyniesiona ze szkoły znaczeniowo krążyła w okolicach pośladków i paska) informowała, że "Wojtek nie umie obierać banana" i kilka słów o potrzebie nauczenia go tej czynności.
Przeczytałam całość kilkukrotnie.
Zaryzykowałam.
- Młode. Co to znaczy, że nie umiesz?
- Zapomniałem jak.

Wdech.
- A dokładniej, jak obierałeś, że padło podejrzenie, że nie umiesz?
- Nożyczkami.


No przecież! To można inaczej? ...Gwoli ścisłości - nie obcinał nimi ogonka...

- Dobra, dobra. Zbieraj chwilowo podręczniki i do jedzenia.
- Nie będę się kłócił, ale odrabianie lekcji jest najważniejsze, choć jak każesz jeść, to jeść.


Obowiązkowość poziom wyśrubowany.