30 listopada 2014

W związku małżeńskim, proszę ja ciebie, z noblistką



Zaczęło się niewinnie od pracy na zajęciach komputerowych, przeszło przez historie wojenne dochodząc do szantażu emocjonalnego wymierzonego zarówno w matkę gestapo, jak i ojca ss. 

19 listopada

- Mamo! Mamo, niespodziankę mam. Zamknij oczy. I na trzy. Trzy, dwa, jeden [nauczyłam się czekać do pauzy w wypowiedzi, bo zawsze coś takiego wymyśli]. Patrz!
- Co... to.... bauahahahaha.... jesuu... - piałam parskając na całego.
- To Maria Curie - Skłodowska.
- Tak... tak... wiem, ale.... - usiłowałam się uspokoić.
- Jestem jej mężem. A przy okazji, co się z nim stało?
- Umarł.
- Ależ sobie wybrałem w takim razie...
Zaczęłam się turlać.

Kategoria - praca domowa.
- Muszę napisać po trzy zdania z wyrazami, w których popełniłem błędy. Czyli zaczynamy od "dwójka".
- Kiedy się wypełniły dni i przyszło ginąc latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westerplatte. A lato było piękne tego roku. I tak śpiewali: Ach to nic, że tak bolały rany, lecz jakże słodko teraz iść na te niebieskie polany... - zamruczałam w skojarzeniu.
Katem oka zauważyłam zainteresowanie.
- A czy ci żołnierze nie mogliby iść dwójkami?
- Nie mogliby, szli czwórkami. Inni mogą. - próba naprowadzenia...
- Hmmm. To coś innego - ...spełzła na niczym.
- I w ogóle co to jest dwójka w szkole? - próba naprowadzenia podejście drugie.
- Liczba określająca ilość czegoś.

Nić porozumienia nie została nawiązana.

25 listopada

Gdybym miała wątpliwości, że terror...

- Mamooo, a dlaczego Atena przeklęła Meduzę? Bo ona i Posejdon byli be?
- Myślę, że ta całość zmuszania pod jej ołtarzem była jednak mocno be...
- Hm, bogowie są jednak mniej rozsądni... A kto był żoną Hermesa?
- Dżizzz - powtórki z edukacji szkolnej wszystkich poziomów to jednak nie mój żywioł - On akurat zdaje się nie miał żony.
- Jak to... nie miał?! Dzieci miał!
- Ileż ja Ci razy będę... - masując skroń - posiadanie dzieci nie jest jednoznaczne z posiadaniem żony.
- Jak to?!
- Nie przypominam sobie na ten przykład, żebym kiedyś męża miała. Albo Twój ojciec też zdaje się nigdy...
- Zaraz , zaraz. Wy to akurat dziecko macie i teraz KONIEC dziewczyn i KONIEC rozmów o facetach! Bo jak któreś nie, to ja się z domu wyprowadzam i będę mieszkał w śmietniku!
O!